Mówią, że ciąża to wyjątkowy czas dla każdej kobiety. Teraz, z własnego doświadczenia, mogę przyznać, że bez wątpienia tak jest, a wyjątkowość odmiennego stanu, póki co odpieram pozytywnie.
Mówią też, że każda ciąża jest inna. Tu również się zgodzę. Na szczęście omija mnie całe „zło” tego świata, które miało mnie już do tej pory w ciąży spotkać i zaparłam się, że mnie nie spotka. Są jednak kobiety, dla których ciąża nie zawsze kojarzy się z czymś wyjątkowym, w pozytywnym znaczeniu tego słowa…

Ciąża to okres, w którym organizm kobiety przechodzi szereg zmian. Stan gospodarki hormonalnej możemy porównać do rollercoastera, w związku z czym nie tylko będzie zmieniało się nasze samopoczucie, ale również wygląd, stan, kondycja naszej skóry, włosów czy paznokci. Jednym z pierwszych objawów ciąży jest wzrost pigmentacji skóry wokół brodawek sutkowych, krocza oraz linii środkowej brzucha. Jest to skutek zwiększonego odkładania się barwnika melaniny. Niestety zaburzenia pigmentacyjne mogą pojawić się również na twarzy – tzw, ostuda, która zazwyczaj znika po porodzie, w okresie karmienia. Niestety może się zdarzyć, że nie każda z nas będzie miała takie szczęście, dlatego bardzo ważna jest profilaktyka i stosowanie kremów z filtrami ochronnymi minimum 30 SPF. Zapobiegniemy w ten sposób nasileniu się zmian na skutek działania słońca. (Doceniam teraz to, że osobiście jest mi bliżej do albinosa niż do ciemnoskórej piękności i nawet przy nadprodukcji barwinka jego poziom dalej bliższy jest zeru.)

Stan i kondycja skóry w ciąży również się zmieniają. Niektórzy próbują odpowiedzialność za ten fakt zrzucić na nienarodzone dziecko: ładna cera – chłopiec, brzydka cera – dziewczynka. Muszę Was jednak rozczarować, bo to wspomniane hormony determinują kondycję i stan naszej skóry w głównej mierze. Wahania hormonów mogą być różne, reakcja na nie, naszego organizmu, także. Zwiększona ilość estrogenu może powodować przesuszenie naszej skóry i będzie wpływać na jej uwrażliwienie. Z drugiej strony, estrogen wpływa na poprawę kondycji włosów i paznokci (co u mnie akurat totalnie się nie sprawdza, bo paznokcie wiecznie się łamią, a włosy też jakoś piękniejsze się nie stały, ale przynajmniej cera bez zarzutu). Progesteron, wzmaga z kolei aktywność gruczołów łojowych, co może wpływać na pojawianie się wyprysków oraz przetłuszczenie się skóry i włosów. Podsumowując, nasze samopoczucie i kondycja skóry, włosów oraz paznokci będzie zależeć od tego jak rozłożą się proporcje między hormonami w naszym organizmie i jak na te zmiany indywidualnie zareagujemy.

W czasie ciąży o skórę twarzy powinnaś dbać tak samo jak przed ciążą – obserwuj, reaguj i odpowiadaj na konkretne potrzeby skóry. Dodatkowo, to na co powinnaś szczególnie zwrócić uwagę, to skład kosmetyków, po które będziesz sięgać. Zarówno w produktach do pielęgnacji twarzy, jak i ciała NIE MOGĄ znaleźć się takie składniki jak:
- retinol
- kwasy AHA o wysokich stężeniach
- kwas salicylowy ( zwłaszcza w stężeniach wyższych niż 2%)
- triklosan i kwas azelainowy, tetracykliny
- substancje wybielające (kwas kojowy, arbutyna)
- olejki eteryczne tj. cedrowy, szałwiowy, bergamotowy, jałowcowy, jaśminowy, rozmarynowy (NIEWSKAZANE są również olejek z bazylii, mirry, mięty, lauru)

W okresie ciąży, największą jednak uwagę poświęcamy naszemu ciału, bo tam zmiany zachodzą największe. Brzuch, piersi, pośladki to te najbardziej newralgiczne miejsca, gdzie może pojawić się zmora każdej kobiety: ROZSTĘPY. Statystyki mówią, że tylko 10% „ciężarówek” może ich uniknąć. Nie wiem czy do nich należę. Okaże się po wszystkim. Póki co jestem w siódmym miesiącu ciąży, wcieram w siebie różne specyfiki i jak wspomniałam na samym początku, siłą woli wypieram całe „zło”…

Podstawowym czynnikiem zwiększającym ryzyko pojawienia się rozstępów, oprócz tego, że nasz brzuch przybiera niemożebnych rozmiarów, są predyspozycje genetyczne. Jeżeli w spadku po rodzicach otrzymaliśmy osobniczą skłonność do mniejszej wartościowości włókien sprężystych, to przekłada się to niestety na obniżoną syntezę włókien kolagenowych, elastylowych i retikulinowych. To sprawia, że skóra jest mniej podatna na rozciąganie. W ciąży dodatkowym winowajcą są hormony. Czy jesteśmy więc w stanie się przed rozstępami ustrzec? Pewnie nikt nie zagwarantuje nam tego na 100%, ale warto próbować! Jak? Dbając o swoje ciało regularnie i profilaktycznie. Sięgając po preparaty pielęgnacyjne na rozstępy, które już są widoczne na skórze, nie wiele zdziałamy. Tak naprawdę od zawsze powinnyśmy dbać o kondycję skóry naszego ciała. Jeżeli regularnie stosowałyśmy balsamy nawilżające, odżywcze, ujędrniające i kontynuujemy pielęgnację odpowiednimi preparatami w okresie ciąży, duże prawdopodobieństwo, że wygramy z „wrogiem”. Nie praktykowałaś takich rytuałów przed ciążą? Zacznij jak tylko dowiesz się, że w niej jesteś. Po porodzie też nie będzie łatwo. Twoje ciało zmieniało się przez 9 miesięcy, więc daj sobie minimum tyle samo czasu, aby po narodzeniu Twojego maleństwa, wróciło do formy.

Po jakie kosmetyki sięgnąć? W tym wyjątkowym okresie myślę, że ze szczególną uważnością powinnyśmy zwracać uwagę na skład produktu, po który sięgamy. Niestety na rynku jest bardzo dużo kosmetyków „znanych” marek, których składy pozostawiają naprawdę wiele do życzenia. Warto postawić na pielęgnację z certyfikatami, tj. Eco cert, ICEA, NaTrue, Allergy Certified czy Asthma Denmark Allergy.

Myśląc o pielęgnacji ciała w ciąży, zachęcam również do sięgania po naturalne oleje roślinne, które wpłyną na poprawę elastyczności i jędrności Twojej skóry. Ich ogromną zaletą jest przede wszystkim to, że zawierają duże ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, które są niezbędne nie tylko w diecie przyszłej mamy, ale również odgrywają ważną rolę w pielęgnacji skóry. Niedobór kwasów tłuszczowych omega wpływa na zmniejszenie sprężystości skóry, przyspiesza procesy starzenia się skóry oraz sprzyja powstawaniu rozstępów. Szczególnie polecane oleje do pielęgnacji skóry to:
OLEJ KOKOSOWY

Wykazuje właściwości nawilżające, ujędrniające, spowalnia proces starzenia się skóry, tworzy film ochronny, łagodzi podrażnienia, świąd i przyspiesza gojenie się ran. Zawiera 98% nasyconych kwasów tłuszczowych oraz witaminy B1, B2, B3, B6, C, E. Dodatkowo olej kokosowy bogaty jest w kwas foliowy oraz takie pierwiastki jak: potas, wapń, magnez, żelazo, fosfor i cynk.
MASŁO SHEA

Wykazuje właściwości nawilżające, ujędrniające, spowalnia proces starzenia się skóry, tworzy film ochronny, łagodzi podrażnienia, świąd, przyśpiesza gojenie ran, działa antybakteryjnie, jest naturalnym filtrem UV. Zawiera ok. 40% nasyconych kwasów tłuszczowych, ok. 50% nienasyconych kwasów tłuszczowych, polifenole, triterpenoidy, fitosterole, witaminy: A i E, węglowodory karite oraz alkohole terpenowe.
OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW

Wykazuje właściwości nawilżające, ujędrniające, zmiękcza, wygładza, spowalnia proces starzenia się skóry, tworzy film ochronny, łagodzi podrażnienia i świąd. Zawiera ok. 50% nienasyconych kwasów tłuszczowych i wyższych kwasów tłuszczowych. Dodatkowo 20% stanowią substancje białkowe. Zawiera również śluzy, witaminy: B2, A, E, D oraz sacharozę.
OLEJ ARGANOWY

Wykazuje właściwości nawilżające, ujędrniające, spowalnia proces starzenia się skóry, neutralizuje wolne rodniki, tworzy film ochronny, łagodzi podrażnienia i świąd, przyspiesza gojenie się ran, działa silnie regenerująco, antycellulitowo, łagodzi objawy trądziku, jest naturalnym filtrem UV. Zawiera 80% nasyconych kwasów tłuszczowych, dodatkowo bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, karoteny, skwalan, polifenole, tokoferole, fitosterole, alkohole triterpenowe, sterole i witaminę E.
Kończąc, chciałabym dodać, że oprócz samej pielęgnacji warto oczywiście zwrócić uwagę na to co jemy i jak wygląda nasza dieta. Osobiście zgadzam się ze stwierdzeniem, że ciąża jest okresem, w którym powinnyśmy jeść DLA DWOJGA a nie ZA DWOJE. Ten odmienny stan na pewno nie jest usprawiedliwieniem i dyspensą na pochłanianie wszystkiego, co znajdziemy w lodówce. Wszystkie przyszłe mamy zachęcam do ćwiczeń, jeżeli tylko lekarz nie wyrazi przeciwwskazań. Polecam basen. Dla mnie pływanie okazało się zbawienne. Ustąpiły bóle kręgosłupa i bóle mięśniowe, a dodatkową zaletą jest to, że ciało wbrew pozorom się wysmukliło i stało się bardziej jędrne. Warto również poszukać w swojej okolicy zajęć dedykowanych kobietom w ciąży, które pomogą nam wzmocnić mięśnie kręgosłupa czy obręczy barkowej. Kiedy maluch przyjdzie na świat dobra forma będzie nam potrzebna 🙂
POWODZENIA!